Ci, którzy jeżdżą często i Ci, którzy pierwszy raz jadą do Portugalii znajdą tutaj odpowiedź na to pytanie. Niektóre skojarzenia przychodzą pewnie łatwo i od razu jest kilka pomysłów na to, co zabrać ze sobą z Portugalii jako pamiątkę, ale pewnie będziecie zaskoczeni kilkoma moimi sugestiami. Są to pomysły i na prezent i dla siebie i w tzw. wersji „na bogato” i przy ograniczonym budżecie. No i w niektórych punktach trochę poniosła mnie fantazja! 🙂 Zatem zakupy czas zacząć! 😀
CERAMIKA
Jestem absolutnie zakochana w portugalskiej ceramice! Możecie ją zresztą podziwiać na wielu moich kuchennych blogowych wpisach, np. tym. Wzory są naprawdę piękne, często morskie, fantazyjne i tak bajecznie kolorowe! Uwaga! Za ceramikę można bardzo łatwo przepłacić w typowo turystycznych sklepach, gdzie windują ceny. W Lizbonie polecam sklep Cerâmicas na Linha na Chiado (Rua Capelo, 16), gdzie ceramikę kupuje się na kilogramy. Jest to miejsce, z którego ja nie mogę wyjść bez plecaka ceramiki.:) Podaję link do fanpage sklepu.
AZULEJOS
Pamiętam, że to był mój pierwszy portugalski szok – domy całe w lśniących płytkach! Myślę, że jest to tak typowo portugalski element (oczywiście doceniam tutaj ich hiszpańskie odpowiedniki jako równie czarujące), że co tu dużo mówić… Z jedną ceramiczną płytką musicie koniecznie wyjechać! Może wyszperacie na pchlim targu? Albo udacie się do sklepu, gdzie typowo sprzedaje się azulejos? W Lizbonie polecam sklep na Mouraria, który nazywa się Cortiço&Netos (Calçada de Santo André 66). Wirtualnie sklep możecie obejrzeć tutaj. Płytki można super wykorzystać jako dopełnienie wnętrza.
BUTY
Uważam, że w Portugalii, która jakby nie było jest krajem szewców i krawców (też macie takie wrażenie, że na każdej ulicy jest zakład krawiecki lub obuwniczy?), jest bardzo dobre obuwie. Niektóre firmy wykorzystują narodowy folklor do stworzenia oryginalnych wzorów jak np. firma Namorarte. Jest też trochę designerskich salonów obuwniczych budujących fascynującą otoczkę wokół swoich butów. Mam na myśli np. salon Sapato Verde, który stawia na eko-obuwie, Cubanas, markę forsującą elegancję miejską, czy Sapataria do Carmo chlubiącą się ponad 100 letnią tradycją firmy rodzinnej. Oprócz bardziej wyszukanych salonów są też portugalskie sieciówki, gdzie wybierzecie coś naprawdę fajnego np. Seaside.
VINHO VERDE
Vinho verde (wym. winju werdy) to młode portugalskie wino z regionu Minho na północy kraju. W Polsce nie jest wcale takie niespotykane (np. oferuje je Tesco), ale przywiezione z Portugalii to oczywiście przywiezione z Portugalii! 🙂 Jest bardzo orzeźwiające i … tanie zarówno w Portugalii jak i w Polsce! Z mężem bardzo lubimy Vinho Verde i te, które nam smakują kosztują już jakieś 20-30 zł! Pijemy białe i dobrze schłodzone. Vinho verde jest trochę kwaśne i bąbelkowe. Myślę, że jest to wino, które stało się ikoną wśród portugalskich typowych alkoholi.
GINJINHA
Pierwszym moim prezentem od Portugalczyków była ginjinha (wym. żinżinja) lub ginja (wym. żinża), czyli tradycyjny wiśniowy likier. Kto był w Lizbonie ten pewnie spotkał się z tłumem turystów i miejscowych pijących ginjinhę z plastikowych kubeczków np. w sławnej pijalni „A Ginjinha Espinheira” na Rossio (Largo de São Domingos 8). Ginjinha nie tylko jest typowa dla Lizbony, ale także np. dla Óbidos i Alcobaça. Na pewno polecam na prezent!
PORTO
Bez butelki Porto proszę nie wsiadać do samolotu!🙂 Trudno krótko rzec o tym narodowym symbolu Portugalii. Porto jest winem wytwarzanym ze szczepów winogron dojrzewających w dolinie Douro niedaleko Porto. Wino porto zawiera między 19-21 % alkoholu i może być czerwone, różowe oraz białe. Jest wiele rodzajów tego wina od słabej jakości Porto Tawny (nie polecam) po ekskluzywne Vintage Porto. Wina oprócz różnych walorów smakowych są bardzo zróżnicowane cenowo. Niemniej, każdy znajdzie coś dla siebie!
SERY
Sery to kolejny portugalski skarb. Wg strony Culture Trip do najlepszych portugalskich serów kolejno należą: queijo de Azeitão (wym. kejżu dy azejtało), queijo Serra da Estrela (wym. kejżu sechra da esztrela), queijo de cabra transmontano (wym. kejżu dy kabra transzmontanu), queijo de Évora (wym. kejżu dy ewora), queijo de Nisa (wym.kejżu dy Niza), queijo do Rabaçal (wym.kejżu dy rabasal), queijo de São Jorge (wym. kejżu dy sało żorży), queijo requeijão (wym. kejżu rekejżało), Queijo Serpa (wym. kejżu serpa). Ale serów jest całe mnóstwo, te wymienione to tylko tylko namiastka. Popróbujcie i znajdźcie swoje smaki. 🙂 Tutaj i tutaj możecie się zapoznać z moją mini – degustacją. 🙂
A jeśli byłoby Wam mało to tu prawdziwie portugalski przepis jak zrobić domowy queijo fresco (wym. kejżu freszku) już w Polsce.
KAWA
Wiadomo, że jak Portugalia to i kawa! Pewnie już się w niej rozsmakowaliście na całego i może też przeczytaliście mój przewodnik po portugalskich kawach dostępny tutaj. Warto wybrać rodzimą portugalską kawę marki Delta. Mimo, że kawa tej marki jest już niekiedy dostępna w Polsce, to jednak taka się nie liczy! Trzeba przywieźć z Portugalii.:-)
PŁYTA Z MUZYKĄ FADO
Taka płyta od lokalnego śpiewaka fado? Czemu nie? Myślę, że to będzie wspaniały podarunek np. dla mamy lub babci, a może świetna pamiątka dla siebie, by przywołać wspomnienia z wieczoru fado… Warto taką płytę kupić po koncercie fado lub, jeżeli nie jest to możliwe, pójść do sklepu będącego odpowiednikiem naszego Empiku – do Fnaca i tam wybrać jedną z płyt. Jeśli szukacie inspiracji czyją portugalską płytę kupić, przeczytajcie ten wpis.
RZECZY Z KORKA
Właściwie zastanawiałam się czy umieścić tę pozycję na mojej liście. Z jednej strony Portugalia rzeczywiście słynie z największej produkcji korka na świecie, z drugiej strony rzeczy użytkowe z korka rzadko mi się podobają. Zauważyłam jednak, że cieszą się popularnością wśród turystów, więc notuję korkowe bogactwo różności w tym wpisie! 🙂 Korek, jakby nie patrzeć, jest narodowym portugalskim skarbem!
LAMPA
Tutaj chcę się podzielić moją osobistą historią z Lizbony. W jednej z wąskich uliczek zastanawia mnie sklep, w którego witrynie umieszczonych jest pełno kloszy od lamp. Mają one ładne, nietuzinkowe wzory. Wchodzę. Sklep jest trochę zaciemniony, widzę panią, która przy mnie robi lampę! Tak, tak, na tyłach sklepu jest pracownia! Okazuje się, że lampy są ręcznie robione, a pani-właścicielka zaczęła je tworzyć lata temu, gdy zaszła w ciążę i trochę z nudów zabrała się za manualne prace! Niestety dokładnej lokalizacji sklepu nie jestem w stanie odtworzyć, ale widziałam dużo ciekawych propozycji oświetlenia w Portugalii.🙂 Modne są np. lampy, gdzie podstawą jest butelka. No ale wiadomo, moja lampa najbardziej wyjątkowa!:-)
COŚ Z PCHLEGO TARGU
Myślę, że może to być nietuzinkowy pomysł, by wyszperać coś na pchlim targu lub na eko-targowisku. Jeżeli jesteście w Lizbonie, to możecie skorzystać z tego wpisu, by zainspirować się, gdzie kupić coś innego. Na lizbońskich targowiskach wyszperałam moc ładnych i dziwnych rzeczy: kolczyki, torebki, bransoletki, filmy dvd, szale… Fantazja może Was ponieść jeszcze dalej, bo portugalskie targowiska oferują nieprzebrane skarbce różności!
PAMIĄTKI Z KOGUTEM Z BARCELOS I Z SARDYNKĄ
Kogut, chociaż był z Barcelos, to stał się symbolem już nie tyle tej mieściny na północy kraju, ale całej Portugalii. Sama kiedyś też kupowałam wszystkim na prezent różne drobiazgi z motywem czarnego koguta z czerwonym grzebieniem i serduchem na ogonie. Inną tego typu symboliką jest sardynka często pojawiająca się na ceramice lub jako figurka. Mimo, że uważam to za typowo turystyczne nabytki, to też mam je w swojej kolekcji. 🙂
SŁODKOŚCI
Najczęściej na liście sugerowanych wypieków z Portugalii znajdują się babeczki pastéis de nata (wym. paszteisz dy nata), które niekiedy można spotkać w Biedronce. Jeśli będziecie w Lizbonie i traficie na Belem, to kupcie, proszę, mi też:) pastéis de Belem.:) Chociaż wyglądają podobnie, nie są to te same ciastka, bo receptura pastéis de Belem do dzisiaj jest trzymana w sekrecie. Właśnie na myśl na te drugie zawsze napływa mi ślinka do ust.:) Portugalczycy mają jednak mnóstwo innych słodkości np. robione na bazie sera queijadas (wym.kejżadasz) czy sławne w Alentejo sericaia (wym. serikaja), ciasto z jajek, cytryny, mąki, mleka, cukru i cynamonu i wiele, wiele innych. Właściwie, gdy będziecie w cukierni, kupcie sobie kilka wypieków i sprawdzicie co Wam najbardziej smakuje. Wasze faworyty niech pojadą z Wami w dalszą podróż. 🙂
DYWAN Z ARRAIOLOS
Tapetes de Arraiolos (wym. tapetysz dy Achrajolusz, dywany z Arraiolos) to wydaje mi się dość odważny pomysł na prezent zwłaszcza pod względem cenowym. Dywany są tkane ręcznie i pierwsza wzmianka o nich pochodzi z… XVI w.!!! Technika jest przekazywana z pokolenia na pokolenie. Tkają głównie kobiety. Podobno, by poznać czy dywan nie jest falsyfikatem, należy podczas dotyku spodziewać się nierówności. Czuje się też owczy zapach, gdyż dywan jest tkany z czystej wełny. Zapytam fanów Portugalii: wiedzieliście o dywanach z Arraiolos? 🙂
TKANINY I HAFTY
Podobno niegdyś było tak, że Hiszpanie masowo kupowali w Portugalii pościele, ręczniki, obrusy, etc., bo było taniej i do tego jakościowo lepiej! Do dzisiaj tkaniny są jednym z najbardziej uznawanych towarów eksportowych Portugalii (możecie o tym przeczytać po portugalsku tutaj). Myślę, więc, że tego nie należy bagatelizować i zaopatrzyć się np. w jakiś kolorowy szal?:)
KSIĄŻKI
Dla tych, którzy czytają po portugalsku, już samo pójście do portugalskiej księgarni będzie podróżą w świat estetyki. Sądzę, że okładki portugalskich książek są absolutnie urzekające! Moim faworytem jest wydawnictwo Tinta da China, którego niektóre publikacje są graficznym arcydziełem – plakatem. Może sobie tak kupić książkę dla samej ślicznej okładki? 😀
A Wy co byście jeszcze przywieźli z Portugalii? Co wg Was nadaje się na idealny portugalski prezent? Czekam z niecierpliwością na propozycje. 🙂
A jeżeli podobał się Wam ten wpis, to zapraszam po więcej na:
Lub do sklepu, jeżeli interesują Was materiały do nauki portugalskiego:
Beijos e até já!
P.S. Dziękuję sklepowi Cerâmicas na Linha za udostępnienie zdjęcia. 🙂
Wszystkie propozycje bardzo trafione i obowiązkowe dla każdego odwiedzającego Portugalię. Od siebie chciałabym dodać jeszcze kosmetyki (typu mydlo ach brito czy confiança które w składzie mają same naturalne składniki, nie są testowane na zwierzętach i dodatkowo pieknie pachną, następnie kremy benamôr np. gordo, który sprawdzi się nawet podczas naszej polskiej zimy lub paste do zebow couto, ktora swoim wygladem zawsze rano bedzie przypominala nam o słonecznej portugalii). Do 'działu’ tkanin dorzuciłabym jeszcze tylko narzuty takie jak mantas alentejanas ktore sa ręcznie tkane, najcieplejsze pod jakimi miałam okazje spać, a ich wzory i kolory… po prostu cudne! Tak czy inaczej, bardzo ciekawy post 🙂
Dzięki Ana! Zawsze mnie cieszy, gdy ktoś komentuje w ten sposób, bo dzięki temu ja też poszerzam swoją wiedzę. 🙂 Zainteresowały mnie mantas alentejanas… Mam ogromną słabość do pięknych tkanin… 🙂
Popieram wszystko, a w szczególności kawę Sical, każdy w Polsce kto dostał idę mnie tą kawę już nie chce pić innej😄
To teraz zacznę popijać Sicala? 😀 🙂
Moi drodzy, żeby kupić piękne rzeczy z Portugalii już nie trzeba jechać aż tak daleko. Teraz specjalnie dla Was otworzyliśmy sklep online z pięknymi akcesoriami z korka 🌳❤️.
http://www.fabrykakorka.pl
No proszę, uważam, że super pomysł! Jakby nie było, kawałek Portugalii w PL! Co najbardziej Państwo polecają?
Ja polecam kosmetyki dla panów z serii Portus Cale, znalazłem ten, co mam w polskim sklepie: https://mevo.sklep.pl/pl/p/Woda-toaletowa-Portus-Cale-Black-Edition-100ml/448 Mają tego więcej. Zapach świetny, a Portugalczycy mają także fantastyczne świece, idealne na prezent, ale nie kupowałem – tylko oglądałem :))).
a tego nie znałam:) może dlatego, że jednak bardziej dla siebie kupuję niż dla Panów:D