Przed wyjazdem do Portugalii należy zacząć naukę portugalskiego od przyjemności nierozerwalnie połączonej z polsko-portugalską codziennością: od kawy. Poniżej znajdziecie skompresowany, ale dokładny, słowniczek po portugalskiej kawoprzestrzeni. Tym bardziej, że zamówić kawę w Portugalii wcale nie jest tak prosto. Jeśli poprosicie po prostu o kawę, dostaniecie espresso i tyle.:)
Nauczmy się jednak i tego zwrotu:
Um café, se faz favor – (wym. um kafe, zyfażfawor) Poproszę kawę
i na naszym stole ląduje espresso.:)
Kawa w Portugalii jest zdecydowanie najlepsza w Europie. I twierdzą to nawet Włosi, których poznałam w Lizbonie. Razem z nimi podpisuję się pod tym stwierdzeniem. Mieszkałam i we Włoszech (krótko, ale jednak) i w Portugalii i to tutaj jest raj dla kawoszy (przykro mi italofile:)). Hiszpania też jest okay, ale to nie to samo. Kawa jest nieodłącznym elementem życia codziennego każdego Portugalczyka. Często pije się kawę naprędce, gdzieś w przelocie, do tego naprawdę tanio i dużo. Jest to rytuał kilkakrotnie powtarzany w ciągu dnia, bo jak tu nie napić się kawy, gdy się właśnie spotkało znajomego albo kusi gazeta lub książka, a przede wszystkim słoneczko grzeje tak fantastycznie na patio.
Nim przejdziemy do słownictwa związanego ściśle z kawą, warto znać słowo z innej kategorii. Użyłam przed chwilą słowa „patio”, ale jednak jest ono bardziej hiszpańskie niż portugalskie. Słowem klucz dla określenia miejsca na wolnym powietrzu zastawionego stolikami i krzesłami, gdzie można się napić kawy, innych napojów i coś przegryźć jest ESPLANADA (wym. szplanada). To zapewne tam najbardziej poczujecie się częścią kawowego portugalskiego obrazka.
Esplanada na jednym z moich ulubionych lizbońskich placyków – Praça das Flores. Zaraz obok kiedyś mieszkałam. Zdjęcie zaczerpnięte z lisbonlux.com
KAWA ZE WZGLĘDU NA:
– ILOŚĆ, czyli quantidade (wym.kłantidady)
curto (wym. kurtu) – kawa espresso od 25ml do 35ml w filiżance o pojemności 50ml
normal (wym. nurmal) – kawa espresso w filiżance o pojemności 50 ml
quase cheio (wym. kłazy szeju) – dosłownie „prawie pełna” filiżanka espresso
cheio (wym. szeju) – pełna filiżanka espresso
banheira (wym. baniejra) – espresso w większej filiżance
– FILIŻANKĘ, czyli chávena (wym. szawena)
Możesz poprosić, by filiżanka była ciepła lub zimna. Jeśli nic w tym temacie nie powiemy, po prostu dostaniemy filiżankę o normalnej temperaturze.
chávena fria (wym. szawena frija) – zimna filiżanka
chávena escaldada (wym. szawena szkaldada) – bardzo ciepła filiżanka
abatanado (wym. abatanadu) – espresso w większej filiżance, także rozcieńczone wodą. Filiżanka powinna być mniejsza niż filiżanka do „americano”. Na Maderze„abatanado” znane jest jako „chino” (wym. szinu). Wg jednego ze źródeł „abatanado” podaje się w takiej samej filiżance jak „meia de leite”.
americano (wym. amerikanu) – espresso w większej filiżance rozcieńczone ciepłą wodą, często, choć nie zawsze o podwójnej dawce espresso (60ml)
– TYP, czyli tipo (wym.tipu)
Tutaj zaczyna się prawdziwy kawowy zawrót głowy. Piszę o kawie w Portugalii, nie Brazylii, więc to też się różni. Do tego czasami mam wrażenie, że sami Portugalczycy do końca nie rozumieją różnić między typami kawy i sami też prowadzą dyskusję co jest czym. To samo dotyczy także wcześniejszych kategorii podziału kawy ze względu na ilość i filiżankę. Mimo to, na bazie własnych doświadczeń oraz efektów lektury na ten temat, przedstawiam Wam takie rezultaty ze względu na typ:
uma* bica (wym.uma bika) – Trudno od tej kawy nie zacząć. Na południu Portugalii jest to espresso, a już najbardziej jest to espresso w Lizbonie. Nazwa pochodzi od lizbońskiej kawiarni „A Brasileira”, której nota bene warto by było poświęcić osobny artykuł, gdzie zaczęto podawać po raz pierwszy espresso. Klienci nie byli zbyt przychylni do gorzkiego smaku kawy, więc kawiarnia stworzyła uliczny slogan „“Beba Isto Com Açúcar” – „Pij to z cukrem”. Tak powstał akronim „bica”
um* cimbalino (wym. um simbalinu) – Bica, ale na północy kraju. 🙂
uma carioca (wym. uma karjoka) – Słabe, rozwodnione espresso zrobione z już raz przefiltrowanych ziaren. Ciekawe, że „carioca” oznacza również mieszkańca Rio de Janeiro. Czyżby mieli oni coś z tą kawą wspólnego? UWAGA! Uma carioca de limão (wym. uma karjoka de limało) nie jest kawą! To po prostu gorąca woda ze skórką cytryny…
um café com casca de limão (wym. um kafe kom kaszka de limało) – Jak już jesteśmy przy temacie cytryny, to właśnie to jest normalna kawa espresso ze skórką cytryny.
uma meia de leite (wym. uma meja dy lajty) – Moja ulubiona kawa z mlekiem podawana w większej niż do espresso filiżance. Proporcje są raczej pół na pół, a na wierzchu unosi się przyjemna pianka. Na Maderze nazywana „chinesa” (wym. szineza).
um galão (wym. um galało) – Kawa z mlekiem podawana w wysokiej szklance. Proporcje są na korzyść mleka: 3/4 mleka, 1/4 kawy. Można zamówić w wersji bardziej mlecznej i wtedy jest to galão claro (wym. um galało klaru) lub na korzyść kawy i wtedy jest to galão escuro (wym. um galało szkuru). Często Portugalczycy zamawiają do „galão” maślanego tosta. Pita do południa.
um garoto (wym. um garotu) – Kawa-espresso serwowana w małej filiżance z dodatkiem niewielkiej ilości mleka. Nazwa używana na południu. Na północy mówi się „pingo” (wym.pingu). Ciekawostką jest, że podobno kawa ta była podawana małym dzieciom, aby zaznajomić je ze smakiem kawy, dlatego niektórzy twierdzą, że to właśnie stąd wzięła się nazwa kawy. „Garoto” po portugalsku oznacza chłopca.
um café pingado (wym. um kafe pingadu) – „Bica” z odrobiną zimnego mleka.
um café sem princípio (wym. um kafe zeńprincipju) – To jest niezła historia.„Sem princípio” oznacza „bez początku”, ale o jaki początek może chodzić? Kawa bez początku, to espresso w małej filiżance, ale nie ląduje w niej pierwszy chlust kawy. Z tego co doczytałam, to jest to popularny rodzaj kawy w kontynentalnej Portugalii. Możecie się też spotkać z nazwą „um café sem ponta” (wym.um kafe zeń ponta).
um café escorrido (wym. um kafe szkochridu) – To jest kawa z … resztek kawy! Po tym jak już się kawę zrobi, w filiżance ląduje to, co zostało, ostatki kawy z maszyny.
um café descafeinado (wym. um kafe dyszkafeinadu) – Kawa bezkofeinowa, ale szczerze powiedziawszy, to nie wiem kto w Portugalii ją zamawia:) Chyba ten, kto ze względów zdrowotnych nie może pić innej.:)
uma italiana (ristretto) (wym. uma italiana) – Kawa espresso, której jest niewiele trochę powyżej dna filiżanki.
um café com cheirinho (wym. um kafe com szejriniu) – Kawa z alkoholem, traktowana jako dobra na trawienie. „Cheirinho” oznacza „zapaszek” i już wiecie skąd on pochodzi.:)
um bebe (wym. um bebe) – Nie spotkałam się z tą kawą, ale znalazłam ją na jednym z portugalskich blogów. Jest to podobno podgrzane mleko z odrobiną „café escorrido”.
um café duplo (wym. um kafe duplu) – Podwójna kawa espresso podawana w filiżance rozmiarów „meia-de-leite”.
*uma i um to rodzajniki, przy zamawianiu kawy powiemy:
Uma bica, se faz favor (wym. uma bika, zyfażfawor)
Um garoto, se faz favor (wym. um garotu, zyfażfawor)
Etc.
Po takiej kawowej degustacji i różnorodności, chyba rozumiecie co to znaczy dla Portugalczyka pić kawę. To narodowa pasja, coś znacznie więcej niż więcej.:) Jeżeli znacie jeszcze jakieś portugalskie kawy, których nie wymieniłam albo chcecie się podzielić kawową ciekawostką, koniecznie piszcie!
A jeżeli podobał Ci się ten wpis, to zapraszam po więcej na:
Lub do sklepu, jeżeli interesują Cię materiały do nauki portugalskiego:
Beijos e até já!
Ania
Bardzo ciekawy wpis:)
Muito obrigada! 🙂 Bardzo dziękuję! 🙂
Na codzień nie piję kawy, dlatego teraz żałuję, że będąc w Portugalii nie spróbowałam, jak się okazuje, najlepszej w Europie.! Mam nadzieję, że kiedyś będę mogła to nadrobić i wtedy na pewno ponownie zajrzę do tego przewodnika 😉
Serdecznie zapraszam i dziękuję za komentarz! 🙂
Kawa dobra na wszystko 🙂
Zgadza się. 🙂
Bardzo ładnie napisane i rzeczowe, a co bym dodał 😄, niewiele, galão może być escuro lub claro, wtedyma więcej kawy lub więcej mleka.
Dziękuję! Zawsze mam uśmiech na twarzy, gdy ktoś docenia moje wpisy!:) Bardzo lubię galão, więc dobrze wiedzieć, że jest też w takiej opcji. Za Twoją poradą dopiszę w słowniczku.
😊
Bardzo rzetelny wpis! Uwielbiam kawę, więc jak dla mnie to kolejny powód, żeby odwiedzić Portugalię 🙂
Tak, choćby dla kawy warto wybrać się tam w podróż. 🙂
Mieszkałam na północy Portugalii przez rok, zjeździałam sporo miasteczek, miałam zajęcia z portuense na studiach i w życiu nie słyszałam określenia „cimbalino”. Portugalczycy z północy mówią „cafe normal” 🙂
Dziękuję za ten komentarz. 🙂 Zapewniam jednak, że słowo „cimbalino” jest używane na północy. Sami Portugalczycy mnie tego nauczyli:) A tutaj w priberam może Pani zerknać na definicję.
https://dicionario.priberam.org/cimbalino
cim·ba·li·no
(Cimbali, marca registada + -ino)
substantivo masculino
[Portugal: Norte] Café feito em máquina de pressão e servido geralmente em chávena pequena. = BICA, EXPRESSO
Trafiłem na Twój blog Aniu przypadkowo ( jak dobrze, że ktoś wymyślił wyszukiwarki z językiem rzeczywistym ) – i ten wpis o kawie sprawił, że już pakuję torbę i nie odkładam dłużej tego kierunku ( pobyt na Maderze przez Lizbonę na 8 dni kupione biletu i hotele). Jestem tropicielem „kawowych szlaków ” i na moim kanale ” Podróże z kawą w plecaku” nie miałem do tej pory zebranego materiału video o tym regionie i tradycji picia kawy . Mam pytanie – wg Ciebie : ” Która z kawiarni w Lizbonie – może być uważana za wykładnie standardu portugalskiego picia kawy , a która może zostać okrzyczana z racji jakiejś cechy – naj naj !? , Będę wdzieczny za podpowiedż .
Pozdrawiam serdecznie
Cieszę się, że się tutaj znalazłeś i że możemy dzielić pasję do kawy i do Lizbony. Odpowiadając na Twoje pytanie… ja bym po prostu poszła do zwykłej kawiarni z sąsiedztwa. Nie szukałabym wsród tursytycznych fancy miejsc, których jest pełno albo w ogóle wybrałabym się na prowincję:D Beijos e até já:)Ania
Majestic Cafe przy Świętej Katarzyny w Porto także podaje świetne americano z jakiegoś miksu firmowego różnych arabica. Portugalczycy chyba nie przywiązują wielkiej wagi do gatunków, odmian czy krajów pochodzenia kawy. Ma być mocna i „corpo, aroma i armagor”. tak powyżej 12/15 w ich skalach. zresztą – ja ciągle pijam za mało kawy, głównie Sical (12 euro za 1 kg i także Delta w wersji classico 13,50 euro za 1 kg w markecie w Braga. Są te w ziarnach świetne i w cenach zupełnie przyzwoitych. VAT jednak za luksus, bo 23%. :-). Jednak warto się nimi 'kofeinizowac’ Serdecznie pozdrawiam!
Bardzo ciekawy i przydatny artykuł o kawach. Pozdrawiam 😉
Dziękuję! Cieszę się, że posłużył pomocą! 🙂