Gdy przyleciałam do São Paulo z Belo Horizonte, poczułam wielkie rozczarowanie. Czy naprawdę w tym betonowym molochu chcę spędzić tydzień z mojego miesięcznego pobytu w Brazylii? Przecież tutaj jest kompletnie szaro, otacza mnie przytłaczający cement i do tego przeraża mnie mrowie giganta: São Paulo pod względem wielkości nie ma sobie równych w Ameryce Południowej – razem z przedmieściami to około 20 milionów mieszkańców.

Oczywiście pozory mylą i choć rzeczywiście São Paulo do najpiękniejszych miejsc nie należy, to skradło mi serce zupełnie z innego powodu. To absolutnie niepowtarzalna bomba artystyczno-kulturalno-smakowa!!! Jest tutaj mnóstwo świetnych restauracji, odbywa się pełno wydarzeń kulturalnych, można pójść do fantastycznych muzeów i obejrzeć wystawy o najwyższym światowym poziomie… To był dla mnie szok! I odtąd na zawsze São Paulo jest dla mnie Nowym Jorkiem Ameryki Południowej! 🙂 Bo przecież tak pamiętam Nowy Jork: feeria restauracji, unikatowe miejsca na wieczorne wyjścia, życie tętniące non stop, nietuzinkowe wystawy i wydarzenia…

Wszystko to w São Paulo nie byłoby możliwe, gdyby nie kochana brazylijska rodzina, która nie znając mnie, przyjęła mnie pod swój dach i ugościła jak najbardziej zacnego gościa pod słońcem. Mój kolega pochodzi z São Paulo i choć nie było go na ten czas w domu, przykazał swojej rodzinie opiekować się mną. Co więcej, nakreślił im mój profil osobowości i właśnie dzięki temu moją główną przewodniczką po São Paulo okazała się bardzo dobrze zorganizowana Bel. Nie spodziewałam się takiego powitania … Czekał na mnie wypiekany przez Bel chleb i dokładnie zorganizowany plan wydarzeń kulturalnych oraz wykaz miejsc do zobaczenia na cały tydzień! A każdy dzień zaczynał się z mamą Bel, Cidą, i porannym chazinho (wym. szazinju), czyli herbatką.

Atrakcje, które przedstawiam we wpisie są … gratis!:-)

Audiotour

Spacer po centrum ze słuchawką i zabawa w poszukiwacza miejskich perełek to pierwszy pomysł na zwiedzanie São Paulo. Zawsze kojarzyłam przewodnika – słuchawkę z przestrzenią muzealną, a tutaj niespodzianka. Przestrzeń muzealna raptownie poszerzyła się i dzieje się w granicach centrum miasta lub na głównej arterii São Paulo – Avenida Paulista. Obecnie takie dwie opcje znajdują się w ofercie metropolii (możecie zerknąć tutaj). Przechadzałam się więc i ja po centrum ze słuchawką przy uchu, a wraz ze mną dwoje Brazylijczyków. Próbowałam z nimi szukać tego, o czym właśnie była mowa w każdej z nagranych sesji. Szlak jest łatwy, ale trzeba być uważnym, by niczego nie przeoczyć. Wówczas trasa z odsłuchowego przewodnika była bardziej alternatywna (kończyła się m.in. na dachu wieżowca Martinelli, o którym zaraz słów kilka i wiodła przez nieużytkowane i opustoszałe kino porno). Mimo, że tamtej pierwszej trasy już nie ma, to i tak z całego serca polecam, by poprzez zabawę poznać centrum miasta i główną aleję – symbol São Paulo, czyli Avenida Paulista.

Wieżowce Martinelli i Copan

Co byście powiedzieli na obejrzenie miasta z wieżowców? Myślę, że naprawdę warto! Nie tylko dla industrialnych widoków, ale i dla samej historii tych dwóch budynków. Wieżowiec Martinelli zawdzięcza swoją nazwę włoskiemu imigrantowi Giuseppemu Martinelli, który w Brazylii zbił fortunę i przystąpił do wyścigu o najwyższy budynek Ameryki Południowej. I do 1935 roku rzeczywiście wieżowiec Martinelli nie miał konkurenta ani Brazylii ani w całej Ameryce Łacińskiej. Dosyć zabawne jest, że w początkowej fazie budowy (lata 1924-1929) mieszkańcy obawiali się, że budynek się zawali. Nic dziwnego, w końcu nie znali drapaczy chmur! Martinelli, by uciszyć spekulacje na temat zawalenia się budynku i wykazać, że wieżowce są jak najbardziej bezpieczne dla ludności miasta, wybudował na dachu wieżowca swój dom! Do dzisiaj można zobaczyć willę Martinelliego na szczycie budynku i dlatego chociażby polecam tam wejść! Wizyty są możliwe od pon-pt w godz. 9:30-11:30 i od 14:00-16:00. Wejście możliwe co 30 min.

Z kolei Copan to jeden z symboli São Paulo i brazylijskiej architektury modernistycznej. Przypomina flagę w ruchu. Zaprojektowany został przez architekta Oscara Niemeyera uważanego za prekursora współczesnej architektury w Brazylii. Widok z tarasu uświadamia nam rozmiary miejskiej dżungli po jakiej się poruszamy. Na taras można wejść od poniedziałku do piątku dwa razy w ciągu dnia: o 10:30 i 15:30.

Po portugalsku historia wieżowca – symbolu São Paulo:

Theatro Municipal w SP

Na początku XX w. potentaci kawowi z São Paulo zapragnęli w swoim mieście luksusowego miejsca, w którym mogliby gościć artystów z całego świata i oglądać spektakle z prawdziwego zdarzenia. Baronowie kawowi chcieli także pokazać jak zasobne są ich kieszenie i udowodnić, że brazylijska metropolia niczym nie ustępuje europejskim kosmopolitycznym miastom. W takiej atmosferze powstał w 1911 roku Theatro Municipal, teatr inspirowany Operą Paryską. Historia teatru jest arcyciekawa i dla mnie, Europejki, zupełnie od drugiej strony, bo z perspektywy brazylijskiej na temat ubiegłego stulecia. Podczas monitorowanej wizyty można dowiedzieć się masę szczegółów na temat miasta i epoki kawowego bumu w São Paulo. Wizyty możliwe są także w języku angielskim, o czym więcej możecie dowiedzieć się tutaj. Wszystko oczywiście gratis!!!

Sala São Paulo

Oj jak bardzo warto tu być! Cały koncept tej sali koncertowej mnie rozbroił. Powstała w hali dworcowej zaraz obok stacji pociągów. Wychodzisz z koncertu i wskakujesz do pociągu! Coś niebywałego! Walorami sala koncertowa porównywana jest z salami w Bostonie, Wiedniu i Amsterdamie. Według Guardiana to jedna z 10 najlepszych sal koncertowych świata, a jeszcze wg innego rankingu, na liście nowojorskiego WQXR, to jedna z najpiękniejszych sal koncertowych świata. Na mnie zrobił duże wrażenie ruchomy sufit, który w zależności od potrzeb akustycznych, podwyższa i obniża się. Niebywałe są też monumentalne kolumny pomiędzy które wpasowane zostały balkony. To jak stara dworcowa przestrzeń odnalazła nowe koncertowe oblicze jest dla mnie czymś niewytłumaczalny, a przecież prawdziwym! O wizytach możecie dowiadywać się tutaj na oficjalnej stronie OSESP.

Mercado Municipal de São Paulo

To jest dopiero kolorowy i smakowy zawrót głowy! Kto chce poznać owocową egzotykę Ameryki Południowej w pigułce (choć nie tylko owocową), to bez wątpienia powinien udać się na Mercado Municipal de São Paulo. Targowisko jest nazywane Mercadão przez mieszkańców Sampa (São Paulo w skrócie dla Brazylijczyków). Ciekawe było dla mnie to, że moja przewodniczka Bel nie znała niektórych owoców proponowanych przez sprzedawców, więc uznaję, że i dla paulistanos (wym. paulisztanusz, mieszkańcy Sampa) Mercadão jest atrakcją. Sprzedawcy mogą być trochę nachalni, gdyż jest to miejsce często odwiedzane przez turystów i uwaga! Niektóre owoce są drogie, bo i z daleka. W każdym razie można się zdziwić ich różnorodnością i wyjść najedzonym z targowiska nie kupując ani jednego owocu! Tutaj warto też zjeść słynną kanapkę z mortadelą – sanduíche de mortadela (wym. sandłisze dy mortadela). To kanapka – ikona na zawsze związana z miastem i samym Mercadão. Jest gigantyczna (zerknijcie na zdjęcie, nie byłam w stanie zjeść całej)! Sekretem kanapki jest Ceratti mortadela wytwarzana tylko w São Paulo. Ogólnie nie jest to nie wiadomo jaki specjał, ale poprzez swój rozmiar, kanapka stała się sławna i kojarzona jest z Mercadão.

Livraria Cultura, Avenida Paulista

Zaczarowane miejsce dla tych, którzy uwielbiają czytać i odwiedzać niezwykłe księgarnie! Rozmach, przytulne wnętrze, wysypujące się z regałów książki. Myślałam, że zwariuję z radości! Oprócz niewiarygodnego wyboru jest tu niepowtarzalna atmosfera. Wiele osób po prostu zatrzymuje się tam, gdzie znalazło coś ciekawego do czytania i rozsiada się gdzie może, by poczytać. Przypadkowe stosiki książek piętrzą się na podłodze. A nad wszystkim czuwa wielki drewniany smok, instalacja, która jest już zapewne wizytówką Livraria Cultura na Avenida Paulista.

To tak naprawdę tylko kilka słów o gigancie Ameryki Południowej. Nic nie wspomniałam np. o muzeach, które porównać tylko można z najlepszymi muzeami świata. Sampa to po prostu miejsce na lata, by je odkrywać. 

Czy to ktoś z Was był w São Paulo? Jeśli tak, podzielcie się koniecznie swoimi historiami z tego miejsca! Zapraszam do komentowania!

Jeżeli podobał Ci się ten wpis, zapraszam do polubienia bloga na fb! Dzięki wielkie!