Brazylijska legendarna powieściopisarka, mistrzyni opowiadań, „czarownica literatury brazylijskiej” to określenia najczęściej używane w stosunku do Clarice Lispector (1920-1977). Aż brzmi niewiarygodnie, że w Polsce dopiero pod koniec zeszłego roku nakładem Wydawnictwa W.A.B. i w przekładzie Wojciecha Charchalisa ukazały się w jednym tonie wszystkie jej opowiadania! Wcześniej w 1987 wydano jej powieść „Godzina gwiazdy” i kilka najbardziej znanych opowiadań. Nareszcie więc polski czytelnik może poznać pełen kunszt wybitnej Clarice, która pisała systematycznie przez całe swoje zagmatwane życie. Warto wspomnieć, że o pisarstwie Lispector bardzo przychylnie i wspaniałomyślnie wypowiadają się autorytety w dziedzinie literatury. Orhan Pamuk o Lispector miał powiedzieć, że jest to jedna z najbardziej tajemniczych pisarek XX wieku. Jonathan Franzen określił jej twórczość jako wybitną, Edmund White stwierdził: „Czarująca, elokwentna, nastrojowa. Ta sama liga co Kafka i Joyce.”, a Colm Tóibín podsumował: „Nieodkryty geniusz dwudziestowiecznej prozy.” Najbardziej jednak przekonują mnie wypowiedzi Vanity Fair i New York Times: „Wyglądała jak Marlene Dietrich i pisała jak Virginia Woolf.” (VF), „Największa pisarka latynoamerykańskiej prozy.”(NYT).

Moja droga do prozy Clarice Lispector rozpoczęła się od… zdjęcia! Pierwszy raz spotkałam się z opowiadaniami autorki w numerze „Literatury na świecie” poświęconej Brazylii. Opowiadania poprzedzało zdjęcie kobiety o magnetyzującej, bardzo osobliwej i wręcz niepokojącej urodzie.

KIM BYŁA CLARICE LISPECTOR?

Niektórzy sobie żartują, że czarownicą, ale taka odpowiedź nie zaspokaja dostatecznie mojej ciekawości. 🙂 Clarice urodziła się w 1920 roku na Ukrainie w rodzinie żydowskiej. Dzieciństwo autorki zostało naznaczone wojną i jej konsekwencjami (dziadek zamordowany, matka zgwałcona, ojciec ucieka z bliskimi za ocean). W Brazylii, do której docierają w 1922 roku, klepią biedę. Matka Clarice umiera, gdy ta ma 10 lat. Jej ojciec jest jednak zawzięty i pragnie dać córkom wykształcenie. Sam nie mógł nigdy studiować ze względu na nastroje antysemickie. Tym sposobem i dzięki wielu rodzinnym wyrzeczeniom, Clarice trafia na wydział prawa na Universidade do Brasil. Warto wspomnieć, że wówczas na wydziale wśród studentów nie było Żydów i praktycznie kobiet (trzy). Chociaż studiowała prawo, to szybko zaczęła spełniać się w dziennikarstwie, gdzie doceniano jej inteligencję. Niejednokrotnie zwracano także uwagę na niepowtarzalną urodę reporterki. W 1940 roku zadebiutowała opowiadaniem „Tryumf” (to opowiadanie otwiera książkę i możecie je przeczytać za darmo na stronie empiku. Trzeba kliknąć w „przeczytaj fragment”, znajduje się na okładce). Zostaje sierotą wkrótce po sukcesie pierwszego opowiadania. W 1923 wychodzi za mąż za goja (nietypowe dla Żydówki w Brazylii) i dyplomatę (dla niej finansowy awans). Opuszcza wraz z mężem Rio de Janeiro w tym samym roku. Czeka ją 16 lat na obczyźnie m.in. we Włoszech, USA, Szwajcarii. Kariera dyplomatyczna męża sprawia, że może więcej czasu poświęcić literaturze i pisaniu. Ma do tego odpowiednie warunki: osobny pokój, nie musi pracować, gdy rodzą się dzieci może sobie pozwolić na opiekunki. Publikuje z sukcesem kolejne teksty: „Perto do Coração Selvagem”, „O Lustre”, „A Cidade Sitiada”. Jednak to także praca męża doprowadza do separacji w 1959. Powodem rozpadu małżeństwa są ciągłe zmiany miejsca, które m.in. nie służą dzieciom i prowokują u najstarszego syna stany agresywne (stwierdzono u niego schizofrenię, co było wielkim bólem dla Clarice, która czuła się winna choroby). Przeprowadza się wraz z dziećmi na stałe do dzielnicy Leme w Rio de Janeiro. W 1966 przez niedopałek papierosa powoduje pożar i ociera się o śmierć. Spędza dwa miesiące w szpitalu. Nieustannie tworzy. Nawet w dniu swojej przedwczesnej śmierci spowodowanej niewykrytym rakiem jajnika, dyktuje swojej przyjaciółce ostatnie teksty. Umiera 9.12.1977. Przed śmiercią jej postać w Brazylii została bardzo zmitologizowana. Miało to związek z rozpowszechnieniem przez prasę fałszywego obrazu Clarice, która rzekomo ubierała się na czarno i nosiła amulety. Stąd mit czarownicy. Otto Resende miał o jej twórczości powiedzieć: „to nie literatura, to czarownictwo.”

OPOWIADANIA CLARICE

Myślę, że na fenomen Lispector składa się kilka czynników. Autorka tworzyła całe swoje życie i jej bohaterowie, a właściwie głównie bohaterki, ewoluowały razem z nią. W opowiadaniach możemy więc przeczytać zarówno o młodych i żywiołowych nastolatkach, pierwszych miłościach, kobietach radosnych i świadomych własnej wartości jak i o stagnacji życiowej, kryzysach małżeńskich, romansach, dziwnych więziach rodzinnych, dzieciach, które raz cieszą, raz przeszkadzają. Lispector tworzyła prozę uniwersalną, wykraczała poza trendy epoki, w której żyła. Dzisiaj może nie dziwi nikogo pisanie o kobietach, które szukają swojej tożsamości, odrzucają schematy, bojkotują społeczne normy albo wręcz przeciwnie, wybierają banał, zaprzeczają sobie, chcą się nudzić, poddają się prozie życia. W czasach Lispector nie podejmowało się takich tematów. Z lekkości z jaką autorka pisze o otaczającym zwykłym-niezwykłym świecie wynika, że to codzienność stała się dla niej kopalnią pomysłów i inspiracji do pisania opowiadań. Istotny jest fakt, że Lispector przez liczne przeprowadzki i zmiany krajów, nie przesiąkła zastałymi ideami narzucanymi przez brazylijskie społeczeństwo, ba, jej wykorzenienie z rodzinnego kraju (mam tu na myśli Ukrainę) spowodowało, że musiała stworzyć siebie zupełnie na nowo. Nie utknęła w pułapce modelu, że kobiety pewnych rzeczy nie robią, czyli na pewno nie piszą:

Bycie obcą zwolniło Clarice z obowiązku postępowania w zwyczajowy sposób. Była to produktywna alienacja kulturowa, a drugą strona alienacji jest wolność. Doświadczenie Clarice z nimi obiema pobrzmiewa echem przez całe jej życie.

(we wstępie napisanym przez Benjamina Mosera w „Opowiadania Wszystkie”)

Opowiadania Clarice cechują się niekiedy dziwną składnią. Zaskakują zestawienia i porównania, zdania czasem się załamują. Pozorny chaos jednak, w całości tworzy sens i bardzo pobudza wyobraźnię. Ma się przyjemne wrażenie, że autorka w sposób konsekwentny i zadziorny, robi, co jej się żywnie podoba, nie tylko z gramatyką w tekście, ale i z życiem, którego jest wyśmienitą obserwatorką. Efekt jest piorunujący, chociaż opowiadania trzeba sobie dawkować. Jest to duży plus, bo przyjemność czytania zostaje z nami na dłużej. 🙂

MOJA OPINIA

Uważam, że nie bez przyczyny Lispector nazywa się kobiecym Czechowem na plażach Guanabary lub najważniejszym pisarzem pochodzenia żydowskiego zaraz po Kafce. Przyznam, że na początku moje nastawienie do „Opowiadań wszystkich” było zachowawcze, ponieważ opowiadania nie są moim ulubionym gatunkiem. Do tej pory, jeżeli już decydowałam się na opowiadania, to były to teksty bardzo znanych w Polsce twórców: Cortazara, Borgesa lub Tabucchiego. Pamiętałam jednak, że opowiadania Clarice w „Literaturze na świecie” poświęconej Brazylii w tłumaczeniu Michała Lipszyca zrobiły na mnie duże wrażenie, gdyż nie pasowały mi do niczego znanego wcześniej, więc z zainteresowaniem sięgnęłam po książkę. I to było jak olśnienie. Lispector nie da się zaszufladkować. Wydaje mi się, ze pisała poza jakimkolwiek schematem, po prostu tak jak chciała, w swoim wybitnym stylu bez oglądania się na cokolwiek. Mogłoby się rzec, że to feministka, bo kobiety w jej opowiadaniach świadomie odchodzą od mężczyzn i bywają bezkompromiskowe, a tutaj zaskoczenie, bo z kolei w innych, z przyjemnością zanurzają się w bezpieczeństwie, które daje ukochany i odnajdują się jako gospodynie domowe. Ta przewrotność u autorki, intensywność relacji w opowiadaniach, obnażenie bohaterów z czasem niechlubnych emocji i bardzo trafne, życiowe odniesienia, sprawiają, że proza Clarice jest niebywale aktualna i, powiedziałabym, że wręcz zachwycająca. Mimo, że porównywanie jej do czarownicy było prowokowane przez prasę i niebywały wygląd, to jej proza magicznie oddziaływuje:

„Trzeba umieć czuć, ale także wiedzieć, jak przestać czuć, bo jeśli doświadczenie jest wzniosłe, może stać się niebezpieczne. Naucz się czarować i odczarowywać. Obserwuj, uczę cię czegoś cennego: magii przeciwnej do „Sezamie, otwórz się”. Żeby jakieś uczucie straciło zapach i przestało nas truć, nie ma nic lepszego, niż wystawić je na słońce.”

Opowiadanie „Obsesja”

Czasem autorka bawi mnie swoją spostrzegawczością. W opowiadaniu „Imitacja róży” główna bohaterka, Laura, znudzona żona świadoma swojej przeciętności, z radością odczuwa zmęczenie, bo nadaje ono sens jej egzystencjalnej pustce. Działa, by móc sobie ponarzekać. Laura doskonale sobie zdaje sprawę ze swojej banalności, wie np., że nudzi męża i służącą opowiadaniem o mięsie zakupionym u rzeźnika. Mąż jej wtedy nie słucha, a ona mówi, by cokolwiek mówić. Podobnie jest w jej relacjach z najlepszą przyjaciółką. W myślach chce jej zaimponować, tworzy scenariusze, w których staje się inna niż jest, bardziej przebojowa i błyskotliwa. Uważam, że Lispector z wielką empatią potrafi oddać cudze słabości, ukazać prawdę o nas samych.

Oczywiście jedne opowiadania bardziej mi odpowiadają, inne mniej. Mimo tego, różnorodność i mnogość opowiadań sprawia, że wcale mi to nie przeszkadza. To lektura, którą się dozuje. Tom jest bardzo obszerny (587 stron!), ale też jest to nareszcie kompletny obraz opowiadań Clarice Lispector! Po prostu wielka literatura!

Jeżeli zainteresowała Cię lektura „Opowiadań wszystkich”, to książkę można nabyć bezpośrednio u wydawcy, a także w wielu innych księgarniach.

Jeżeli podobał Ci się ten wpis, to zapraszam po więcej na:

Lub do sklepu, jeżeli interesują Cię materiały do nauki portugalskiego:

Beijos e até já!

Ania