Ten wpis jest nietypowy ze względu na formę i tematykę. Magellankę.pl tworzycie również Wy i Wasze doświadczenia, które przenikają się z moim światem, dlatego dzisiaj przedstawiam Wam Rafaellę Thomé, brazylijską projektantkę. Będzie za chwilę o designie, faweli, a przede wszystkim o programie Cooperárvore, który zmienił życie kobiet w najbiedniejszych społecznościach Belo Horizonte.

Rafaellę poznałam przy okazji polsko-brazylijskiego wesela na Kujawach. Tłumaczyłam wtedy dla gości pani młodej, którzy w liczbie ponad czterdziestu osób przybyli głównie z Minas Gerais (jeden ze stanów w Brazylii) do Polski, by bawić się razem z parą młodą. Wyobraźcie sobie co chwilę zatrzymujący się autokar pełen zziębniętych Brazylijczyków, mimo nawet względnie dobrej wrześniowej pogody, którym tłumaczę czym jest „bramka”. Brazylijki w futrach niepokoiły się czemu tak długo stoimy i czy panna młoda dotrze trzeźwa na salę, gdy okazało się, że cała wieś hucznie wita i żegna młodych. Takie jednak okoliczności sprzyjają integracji i w ten sposób dwa lata od pamiętnego wesela na Kujawach, zjawiłam się w Belo Horizonte, stolicy stanu Minas Gerais. Tam z rodziną Rafaelli spędziłam wspaniały czas i dowiedziałam się od niej o modowym projekcie, który mnie zafascynował.

Pokrótce. Rafaella jest projektantką mody, także grafikiem. Przez pewien okres czasu projektowała torby i torebki … z pasów samochodowych i samochodowej tapicerki! Pomysł naprawdę świetny biorąc pod uwagę oryginalność produktów oraz ponowne wykorzystanie niepotrzebnych już materiałów. Jednak to, co najbardziej mnie urzekło, dotyczy szwaczek zatrudnionych przy wytwarzaniu toreb. Kobiety pochodziły z faweli, społeczności wykluczonych przez świat, gdzie żyje się w biedzie i doświadcza przemocy. Dostały dzięki temu projektowi nowe życie. Dajmy jednak opowiedzieć o tym Rafaelli.

Ja: Rafaella, jak to się stało, że jesteś designerem?

Rafaella: Będąc nastolatką interesowały mnie bardzo prace manualne, twórcze oraz technologia. Zawsze lubiłam projektować swoje ciuchy i rysować ubrania, zwłaszcza sukienki wieczorowe. Do końca nie wiedziałam czym chcę się zajmować w życiu. Moi znajomi zachęcili mnie do studiów modowych i żebym została projektantką mody. Tak też się stało. Z upływem czasu odkryłam, że nie tylko uwielbiam modę, ale także inne obszary twórcze, więc zdecydowałam się na design graficzny.

Ja: Jak to jest być projektantką w Brazylii?

Rafaella: To nie takie proste być designerem w Brazylii. Z jednej strony to szanowana profesja, którą wiele osób podziwia i uważa za fantastyczną. Pozytywem jest, że większość firm potrzebuje profesjonalisty lub całego zespołu designerskiego, aby móc integralnie działać w zakresie rozwoju produktu lub reklamy. Niestety niewiele przedsiębiorstw chce inwestować w design, znaczna część firm radzi sobie jakoś sama lub zatrudnia projektantów za grosze. Technologia, którą dzisiaj dysponujemy, pozwala na użycie różnych aplikacji umożliwiających tworzenie wszystkiego. Każdy z nas jest po trochu designerem. Trudno się zatem wyróżnić jako projektant w Brazylii.

Ja: Uczestniczyłaś w bardzo szlachetnym projekcie Cooperárvore. Na czym polegał ten program?

Rafaella: Projekt Cooperárvore jest częścią programu Árvore da Vida i powstał z inicjatywy Fiat S.p.A. Ma na celu stworzenie miejsc pracy i edukację zawodową dla kobiet zamieszkujących fawelę w okolicy fabryki Fiata w Jardim Teresópolis, w Betim (Minas Gerairs). Praca i edukacja mają nauczyć przedsiębiorczości, stworzyć warunki do lepszego życia, wyprowadzić z biedy i dać poczucie godności. Projekt, w którym brałam udział zakłada ręczne wytwarzanie toreb i akcesoriów z odpadów samochodowych. W ciągu 10 lat (2006-2016) zostało stworzonych 238 tys. toreb z 28 ton niepotrzebnych materiałów: pasów samochodowych i tapicerki samochodowej. Zużywaliśmy też różnego rodzaju materiały  z darowizn i również niekiedy kupowaliśmy niektóre, aby dopełnić torby.

 

Ja: Na czym polegała twoja rola w Cooperárvore ?

Rafaella: Byłam odpowiedzialna za zaprojektowanie toreb, portfeli, saszetek, nerek, itp. Próbowałam zrozumieć, na podstawie dostępnych mi materiałów, co mogłabym stworzyć, aby ułatwić ludziom życie lub co mogłabym zrobić innego użytecznego z tych materiałów tak, by cieszyły oczy klientów. Zaczynałam moje poszukiwania wewnątrz ekodesignu i projektowałam rzeczy, które moi współpracownicy mogli dalej ulepszać i sprzedawać.

Ja: Jak zmieniło się życie krawcowych, które brały udział w programie?

Rafaella: Dla tych kobiet Cooperárvore stało się szansą do stworzenia własnej firmy, uzyskania niezależności finansowej, wyjścia z biedy. Pracowały blisko swoich domów i dzieci*, nawiązały przyjaźnie. Poza tym, a może przede wszystkim, dochodzi czynnik psychologiczny. Kobiety miały wsparcie, czuły się częścią czegoś większego, zyskały poczucie sensu.

W filmiku, który ci podesłałam, jedna z kobiet opowiada o tym, że Cooperárvore to najlepsze doświadczenie w jej życiu. Dostała legalną pracę, jej syn też się zaangażował i dostał pracę i do tego jeszcze uczestniczyła w najważniejszych krajowych targach rękodzielnictwa w Recife FENEARTE. Mało tego, wraz z innymi szwaczkami, poleciała do Rimini we Włoszech na siedmiodniowe targi międzynarodowe, gdzie eksponowały wyszywane przez nie torby. Wyobraź sobie kobietę, która żyje naprawdę w bardzo skromnych warunkach, która nagle wsiada do samolotu i leci do Europy!

*Mój komentarz: dystanse w Brazylii są ogromne i ludzie naprawdę daleko dojeżdżają do pracy spędzając pół życia w korkach.

 

Ja: Europejczycy często nie zdają sobie sprawy z tego jak ludzie żyją w fawelach. Powiedz mi, jako Brazylijka, co w praktyce oznacza życie w faweli?

Rafaella: Przede wszystkim, osoby mieszkające w faweli nie lubią terminu „fawela”. Obecnie jest to nazwa, która stała się pejoratywna i nastygmatyzowana i dlatego dzisiaj o faweli mówi się „comunidade” (społeczność). Nie jestem odpowiednią osobą, aby odpowiedzieć na to pytanie. To, co wiem na ten temat znam z czasów, kiedy pracowałam w Cooperárvore. Nigdy nie doświadczyłam z bliska tej rzeczywistości. Wydaje mi się jednak, że dzisiaj największym problemem „comunidade” w Brazylii nie jest wcale brak pieniędzy, jak sądzi wiele osób. Rzadkością jest, że ktoś w tych miejscach cierpi głód. Rzeczywiście mieszkańcy „comunidade” mają trudne warunki finansowe, bardzo niskie wynagrodzenia i bardzo duże rodziny do utrzymania, ale nie uważam, żeby głód był tam kwestią problematyczną. Najtragiczniejsza w „comunidade” jest przemoc i gangi narkotykowe. Są to miejsca, gdzie handlarze walczą o ogromne pieniądze, a za tym idzie bezwzględność. Życie w „comunidade” to ciągła walka rywalizujących ze sobą sąsiadujących gangów, które chcą zawładnąć jak największym terytorium. To także ciągła interwencja policji, która stara się skończyć z działalnością narkotykową. Dla osób mieszkających w „comunidade” często narkotykowy handel staje się najłatwiejszym sposobem na zarobienie pieniędzy, prostszym niż legalna praca, którą często trudno im dostać. Każdy też zna kogoś, kto handluje, więc łatwo się „zahaczyć”. Niestety bardzo wielu młodych ludzi nie do końca zdaje sobie sprawę z konsekwencji wejścia w narkotykowy świat. Uważam, że jeśli raz w to wejdziesz, małe jest prawdopodobieństwo, że wyjdziesz z tego żywy. Życie w „comunidade” to nieustanna niepewność.

Ja: Wróćmy do projektu Cooperárvore. Co najbardziej ci się podobało podczas trwania programu?

Rafaella: Czułam się spełniona i potrzebna, kiedy tam pracowałam. Na swój sposób, nawet tam zarabiając, pomagałam w pewnym stopniu tym osobom zmienić ich życie. Kobiety, z którymi pracowałam teraz same kontynuują projekt i wymyślają własne torebkowe wzory. To sprawia, że czuję się bardzo szczęśliwa i zrealizowana.

Ja: Można jeszcze gdzieś kupić twoje torebki?

Rafaella: Tak. Cooperárvore wciąż funkcjonuje. Torby można kupić na stronie:

www.cooperarvore.com.br

Ja: Skończyłaś przygodę z Cooperárvore. Czym się teraz zajmujesz?

Rafaella: Dzisiaj mam własną firmę i świadczę usługi jako designer freelancer dla firm o różnych profilach. Pracuję głównie jako projektant graficzny. Można zobaczyć moje prace tutajOprócz tego w Clube Social e Esportivo de Belo Horizonte integruję zespół w zakresie komunikacji i marketingu.

O torbach i projekcie Cooperárvore w języku portugalskim (wersja brazylijska):

O całym programie:

P.S. Rafaella bardzo się ucieszyła na pomysł o wywiadzie i mimo tego, że w momencie pisania tego artykułu jest w 40 tyg. ciąży bardzo chętnie opowiedziała mi raz jeszcze o tym, co sama widziałam w Brazylii. Bardzo dziękuję jej za to, że chciała się podzielić tu na blogu swoimi doświadczeniami. Mamy nadzieję, że będą one dla nas inspiracją. Tłumaczenie wywiadu na polski, oczywiście, jest moje. Wyjeżdżając z Brazylii dostałam w prezencie od Rafaelli torbę podróżną zrobioną wg jej projektu i uszytą przez kobiety z „comunidade”. Poniżej oto ona:

Jeżeli podobał Ci się ten wpis, to polub Magellanka.pl! Zapraszam tutaj! Dziękuję za polubienia! 🙂