Nie mogłam się doczekać tego wieczoru. Zaczęło się, jak to zwykle bywa, przypadkiem. Napisałam właściwie z ciekawości do brazylijskiej restauracji w Poznaniu – Rodizio de Brazil. Póki co jest to jeden z nielicznych tego typu brazylijskich lokalów w Polsce i siłą rzeczy mnie zafascynował. Rozmowa przez media społecznościowe była tak miła, że stwierdziłam, że, gdy tylko będę w Poznaniu, koniecznie się tam wybiorę. Zaciekawiła mnie cała sceneria: mięso podawane na szpadach, kelnerzy – gaúchos serwujący grillowane porcje, brazylijskie show, bufet pełen pyszności, wystrój wnętrza… Ale, ale! Nie uprzedzajmy faktów, zaraz się wszystkiego dowiecie! 🙂

CO TO JEST RODÍZIO?

Rodízio (wym. chrodizju) po portugalsku oznacza restauracyjny system podawania jedzenia, gdzie za stałą cenę, prezentuje się klientom różne dania i specjalności kuchni. W Brazylii zwłaszcza w południowych stanach takich jak Rio Grande do Sul, Paraná, Santa Catarina czy São Paulo nazwa rodízio ewoluowała do określenia sposobu jedzenia grillowanego mięsa, zwłaszcza wołowiny, w restauracjach w tym wyspecjalizowanych tzw. churrascarias (wym. szuchraszkarijasz). Grilowane mięso podaje się w kolejnych sekwencjach na szpadach (stąd też druga nazwa espeto corrido – wym. eszpetu kochridu, czyli wędrujący szpikulec). Mięso jest serwowane przez kelnerów przy kliencie prosto na talerz. Często można zjeść tyle mięsa, ile się chce. Brzmi ciekawie? Nie spodziewałam się, że właśnie coś takiego czeka mnie w Rodizio de Brazil!

RODIZIO DE BRAZIL W POZNANIU

W Rodizio de Brazil rytuał jedzenia rodízio wygląda podobnie (więcej o sposobie jedzenia poniżej), ale nie jest to tylko miejsce dla mięsożerców. Bufet jest przepełniony wszelakimi pysznościami! Dawno nie byłam w takim lokalu, gdzie można jeść do woli tak świetnej jakości jedzenie! Co komu w duszy gra: kilka rodzajów oliwek, sery, warzywa w różnej formie, sosy, krewetki, świeżo wypiekane mini – chlebki, sałatki, zupy, słodkości… Po prostu oczopląs! Dojrzałam także brazylijską feijoadę (feijoada wym. fejżoada), której zresztą musiałam od razu skosztować. Feijoada to w uproszczeniu gulasz z czerwonej fasoli. Na samo wspomnienie ślinka mi cieknie! 🙂 Jeżeli więc jesteś wegetarianiem i nie przeszkadza Ci obecność mięsa sama w sobie, to restauracja także dla Ciebie! Niemożliwością jest wyjście z Rodizio de Brazil głodnym. Ewentualnie, jeżeli podejmujecie całkowitą wstrzemięźliwość od pokarmów! 😀

Jak dobrze, że jest feijoada!

PRZYGODA W RODIZIO DE BRAZIL

Pierwsza myśl, gdy weszłam: rozmach. Gwar, przestronna sala, świetny design. Od progu wita nas gospodarz. W weekend warto mieć rezerwację, ale powitanie ma na celu coś więcej niż tylko sprawdzenie czy zapisano nas na liście. Personel jest bardzo pomocny i ponieważ jesteśmy z mężem tutaj pierwszy raz i jedzenie jest serwowane w sposób unikatowy na polskie warunki, to od razu dowiadujemy się jaki to typ restauracji. Z zaangażowaniem wytłumaczono nam czego możemy się spodziewać. Poza tym od progu wiemy, że w Rodizio de Brazil trzeba mieć czas na jedzenie. To element rozkoszowania się posiłkami, czasem z najbliższymi, doświadczaniem Brazylii… Na pełne zrozumienie rytuału podawania grillowanego mięsa ze szpady potrzeba od 2-3h! Powiem Wam jednak, że to bardzo szybko leci!

Gdy już to wszystko wiemy, rozglądam się z zainteresowaniem wokół. Najbardziej intrygują mnie zwisające z sufitu rośliny, które przywodzą na myśl bujną brazylijską roślinność, a ponieważ ostatnio trochę czytam o Amazonii, to zaraz wyobraźnia podsunęła mi obrazy nieposkromionego gąszczu. Dowiedziałam się także później, że palmy, które również nawiązują do tropików (tak, tak, dobrze czytacie, palmy) zostały sprowadzone z Wysp Kanaryjskich! Ze ścian gdzieniegdzie spogląda na nas głowa byka. To z pewnością m.in. odniesienie do południowych stanów Brazylii, gdzie bydło wypasane jest na ogromną skalę. W lokalu innym nawiązaniem do tradycji hodowli bydła jest nazywanie kelnerów podających mięso na szpadach – gaúchos (l.mn. wym. gauszusz). Gaúcho (l.poj. wym.gałuszu) to mieszkaniec stanu Rio Grande do Sul lub pampy argentyńskiej (wtedy piszemy gaucho i wym. gałczo, l.mn. gałczos), który zajmuje się wypasem bydła. Południowe stany Brazylii słyną z wołowiny. Podobnie jak amerykańscy kowboje gaúcho porusza się na koniu, by zapanować nad gigantycznymi stadami krów. Za to nasi gaúchos zaraz zapanują nad naszymi talerzami, byśmy się właściwie najedli! 🙂 Jak widzicie w restauracji jest wszystko bardzo przemyślane!

Także od progu wita nas byk.:-)
Osławione palmy z Wysp Kanaryjskich!:D

RYTUAŁ JEDZENIA

Decydujemy się na opcję rodízio. Oznacza to, że od momentu otwarcia rachunku przez 3h możemy do woli korzystać z bufetu i nasz gaúcho będzie serwować nam różne rodzaje mięs w kolejnych sekwencjach. Po tym czasie oczywiście możemy siedzieć dalej w lokalu. Zapewniam Was jednak, że po 3h jedzenia, nie ma się siły jeść! 😀 Do tego zamawiamy caipirinhę, bo przecież w brazylijskich klimatach nie obędzie się bez typowego brazylijskiego drinka. Caipirinha (wym. kajpirinja) w podstawowej formie składa się z wódki – cachaçy, limonki i cukru. Mięso wstawiane jest na grill w chwili zamówienia, więc przez pierwsze 20 -25 min. oczekiwania, idziemy na łowy do bufetu. Oczy jedzą i na naszych talerzach ląduje pełno smakołyków. Na szczęście przyszliśmy głodni, więc z pierwszym daniem nie mamy problemu. Ledwo jednak zjedliśmy, a na nasz stół kelner przynosi talerz frytek i trzy rodzaje sosów: chimichurri, barbacue i słodko – kwaśny. Zaraz potem zjawia siłę gaúcho ze szpadą. O rety! Z rożna na nasz talerz serwowane nam jest mięso drobiowe w boczku. Gaúcho wszystko nam tłumaczy i odpowiada na nasze pytania. Teraz zaczyna się mięsne szaleństwo! Co rusz gaúcho zjawia się ze szpadą, a drugi kelner zapytuje o nasze samopoczucie. Po trzeciej sekwencji mięsa czuję się jakby to było Boże Narodzenie, bo tak jestem najedzona! 😀 Trudno się jednak oprzeć. Po mięsie drobiowym w boczku na szpadach w kolejnych odsłonach pojawiają się: jagnięcina, wołowina część krzyżowa, karkówka, żeberka, kiełbaska wołowa, wyczekiwana przeze mnie picanha oraz podudzie z kurczaka! Jak objaśnia gaúcho jagnięcina jest specjalnie sprowadzana z Niemiec 2-3 razy w tygodniu. Na przedostatniej szpadzie widzimy grillowanego ananasa w cynamonie! Absolutny hit! Zgodnie stwierdziliśmy, że bardzo zaskoczyło nas takie podanie owocu i jego smak. Moim mięsnym faworytem okazała się picanha. Picanha (wym. pikanja) to soczysty kawałek mięsa wołowego z tylnej części krzyżowej wołu. Podczas grillowania na szpadzie tłuszcz z grzbietu “olejuje” boczną stronę, która staje się pysznie nawilżona. Ten właśnie kawałek mięsa jest nam serwowany. Picanha to rozpowszechniony na świecie brazylijski specjał.

Pierwsze danie. Oczywiście spróbowałam feijoady.
Wspomniane przeze mnie sosy: słodko-kwaśny, barbecue, chimichurri oraz frytki
Trochę prześwietlone, ale musicie zobaczyć moją minę, gdy przyszła pierwsza szpada.
Mięso drobiowe w boczku już na talerzu
Jagnięcina i mięso drobiowe w boczku
Kolejne mięsne odsłony
Wyczekiwana picanha
Hit! Grillowany ananas w cynamonie! Mniam!
Caipirinha musi być!

BRAZYLIJSKIE SHOW

Nagle bucha para! W powietrzu trochę dymu, a między stołami pląsają tancerki! Ale szał! Jestem zdumiona. Pióropusze, fantazyjne kolory, intensywna muzyka. Trzeba docenić dziewczyny. Dają z siebie wszystko i ich ciała rytmicznie poruszają się do melodii. Odpoczną chwilę i zaraz wyjdą znowu w innych strojach. Oczywiste jest skojarzenie z karnawałem w Rio de Janeiro. Występy mają miejsce zawsze w piątki i soboty ok. 20:00. Warto mieć rezerwację, bo chociaż sala może pomieścić ponad 100 osób, to w weekend często zdarza się całkowite obłożenie!

SYLWESTER W RODIZIO DE BRAZIL

Po takim rozluźnieniu i najedzeniu przychodzi ochota na więcej. Kto jeszcze nie ma planów sylwestrowych może będzie chciał zaszaleć w Rodizio de Brazil. Impreza zaczyna się o 19nastej. Cały bufet jest dostępny do godziny 2:00. Około 19:30 zaczynają być serwowane mięsa aż do 23:30. Po 00:00 czeka na gości kulinarna niespodzianka od szefa kuchni. Tymczasem na parkiecie do 3-4 rano będzie przygrywał DJ. Alkohol (wina domowe – białe, czerwone, wódka wyborowa, whiskey Ballantine’s, Prosecco, dżin, drinki takie jak: caipirinha, mojito, ipanema, schewppes, pina colada) jest w cenie podobnie jak napoje bezalkoholowe (cola, fanta, sprite, woda gazowana, niegazowana, sok jabłkowy, pomarańczowy, także stały dostęp do kawy i do herbaty). Oprócz DJ -ja wystąpią także tancerki w brazylijskich strojach. Sylwester jest w cenie 399zł za osobę.

Czuję się jak tancerka.:D Mój mąż mówi, że nie odbiegam od towarzystwa.:)

CENY

Ok, to jak już jesteśmy przy cenach sylwestrowych, to wspomnijmy w ogóle o cenach obowiązujących obecnie w restauracji. Rytuał rodízio kosztuje w cenie promocyjnej 79 zł/os. (89zł/os w cenie normalnej). Przypomnę, że w tej cenie jest do dyspozycji gości cały bufet przez 3h plus mięso w nieograniczonej ilości. Można wybrać też opcję samego bufetu w cenie 49 zł. To dobra opcja, gdy ktoś nie przepada za mięsem albo jest mniej głodny. Napoje wykupujemy oddzielnie. Przykładowo caipirinha XL kosztuje 39 zł. Są jeszcze dania z karty, którymi przyznam szczerze mało się zainteresowałam, ale wiem, że są. 🙂 Dla mnie fenomenem jest cena w tygodniu między 12:00-16:00, kiedy opcja bufetowa kosztuje 29zł! Wow! Do tego między 15:00 a 18:00 od pon.-pt. obowiązuje 50% zniżki na wszystkie koktajle! W Rodizio de Brazil mile widziane są również dzieci. Do 10 roku życia nie płacą w ogóle. Dla dzieci mniejszych jest wystarczająco krzesełek. Kapitalna sprawa np. na wyjście na niedzielny obiad! Aktualne ceny znajdziecie tutaj.

MOJA OPINIA

Bardzo pozytywnie oceniam restaurację. Widać, że lokal jest prowadzony z pasją. Aziz i jego żona Julia uwielbiają wyborną kuchnię i są niebywale gościnni. Możecie czasem spotkać właściciela lokalu biegającego między stolikami, zabawiającego gości albo nawet gotującego dla Was! O całym przedsięwzięciu mówią z wielkim przejęciem. Ta restauracja jest ich marzeniem i autorskim pomysłem. Jest na styl brazylijski i dostosowana do europejskich warunków. Aziz sam przyznał, że szuka międzynarodowych kulinarnych rozwiązań tak, by każdy znalazł tu coś dla siebie. Dobrze oddaje tę filozofię nazwa Rodizio de Brazil – tylko częściowo portugalska. Poza tym na pewno wyjdziecie najedzeni i zrelaksowani. Jedzenie jest bardzo sprawnie podawane przez gaúchos. Jeżeli chcecie się wybrać do restauracji w piątek i sobotę, to spodziewajcie się raczej imprezowej atmosfery. Uważam, że wtedy świetnie jest przyjść z przyjaciółmi. To ekstra pomysł, bo można długo posiedzieć, bardzo dobrze zjeść i do tego jest brazylijskie show. Jeżeli zaś macie ochotę na trochę spokojniejszą atmosferę i chcecie np. pójść na randkę i spokojnie porozmawiać, to lepiej w inny dzień tygodnia niż piątek czy sobota wieczór. Rozmawiałam z właścicielami na drugi dzień w niedzielę wieczorem i wtedy w lokalu jest znacznie ciszej. Zależy jednak też kto, co lubi. Trzeba wziąć pod uwagę, że w restauracji pracuje ok. 30 osób, przychodzi wiele smakoszy rodízio, słowiem nieustannie coś się dzieje i może być głośno.

Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to fakt, że nie ma wydzielonego miejsca na kurtki. Przydałyby się wieszaki, ale właścicielka poinformowała mnie, że mają brak wieszaków na uwadze i wkrótce znajdą na to rozwiązanie. Jak widzicie w Rodizio de Brazil dąży się wciąż do najlepszej jakości, a do tego krytykę przyjmuje się z uśmiechem i pokorą!

Chciałabym też podziękować właścicielom, Julii i Azizowi, za inspirujące spotkanie w niedzielę w restauracji, kiedy zechcieli podzielić się ze mną swoją historią, także tą prywatną. Jest mi niezwykle miło, że opowiedzieli mi o swoich wzlotach i upadkach i cieszę się, że spełniają, czasem mimo przeciwności, swoje marzenie! Tak trzymać! A jeśli ktoś nie wie jak bardzo kibicuję osobom, które realizują swoje marzenia, to zapraszam do wpisu o marzeniach tutaj.

Jeżeli podobał Ci się ten wpis, zapraszam na mojego fanpage! To jak? Widzimy się w Rodizio de Brazil? Kto już z Was był? :d

Jakby co adres i godziny otwarcia Rodizio de Brazil:

ul. Dominikańska 9/1, 61-762 Poznań

poniedziałek: 12:00 – 22:00 (kuchnia do 21:00)
wtorek: 12:00 – 23:00 (kuchnia do 22:00)
środa: 12:00 – 23:00 (kuchnia do 22:00)
czwartek: 12:00 – 24:00 (kuchnia do 23:00)
piątek: 12:00 – 24:00 (kuchnia do 23:00)
sobota: 12:00 – 24:00 (kuchnia do 23:00)
niedziela: 12:00 – 22:00 (kuchnia do 21:00)